Głos, który ktoś próbuje Ci odebrać. NASK rusza z kampanią o dezinformacji
Czy to naprawdę się wydarzyło? Widzisz nagłówek, który brzmi emocjonalnie, zdjęcie znajomej twarzy w dziwnym kontekście, krótki filmik, który wygląda jak relacja na żywo – ale coś się nie zgadza. Często nim to sprawdzisz, już udostępniasz dalej


Tak działają dziś mechanizmy dezinformacji. Wystarczy jedno kliknięcie, udostępnienie, by włączyć się w łańcuch dezinformacji. NASK rusza z nową kampanią społeczną pod hasłem „Nie pozwól sobie odebrać głosu”, by pokazać, że to, co często wygląda jak prawda, nie zawsze nią jest – a nasze wybory zaczynają się na długo przed wrzuceniem karty do urny.
Jak mówi Magdalena Wilczyńska, dyrektorka Pionu Ochrony Informacyjnej Cyberprzestrzeni w NASK – Podnoszenie świadomości społecznej na temat metod dezinformacji jest niezbędne – tylko dobrze poinformowane społeczeństwo jest w stanie zbudować odporność oraz rozwijać umiejętność krytycznego myślenia.
Kampania społeczna NASK i Ministerstwa Cyfryzacji opiera się na trzech 30-sekundowych spotach, które łączy jedno: pokazują, jak bardzo dezinformacja może ingerować w nasze codzienne życie.
Pierwszy odcinek zaczyna się bardzo niepozornie – od jednego newsa, który wydaje się znajomy, ale niesie ze sobą coś niepokojącego. Przestrzeń wokół bohaterki, do tej pory spokojna i domowa, nagle się rozpada – to metafora tego, jak łatwo stracić kontrolę nad własną percepcją.
W innej scenie widzimy, jak fałszywe wiadomości – te odwołujące się do gniewu, autorytetów, wspólnoty – błyskawicznie rozchodzą się po sieci. Wystarczy jedno kliknięcie, by uruchomić łańcuch udostępnień. Ale też – by go przerwać.
W ostatnim spocie pojawia się znany i lubiany prowadzący „Familiadę” Karol Strasburger. Na planie zdjęciowym konfrontuje się z nagraniem swojego zmanipulowanego wizerunku. Spot nie tylko ujawnia potęgę deepfake’ów, ale pokazuje, że każdy – nawet osoba powszechnie rozpoznawalna i lubiana – może paść ofiarą nowoczesnej technologii wykorzystywanej w złej wierze.
— Moje nazwisko, moja twarz były wielokrotnie wykorzystywane bez mojej wiedzy — do reklam, do kampanii, do słów, których nigdy nie wypowiedziałem. Włamywano się na moje konta, podszywano się pode mnie, by wyłudzać pieniądze. To nie fikcja – to dzieje się naprawdę – wskazuje główny bohater kampanii, Karol Strasburger.
Różne historie, wspólny problem
Te trzy historie – tak różne w formie – mówią o jednym: łatwo możemy zostać ofiarami dezinformacji i stać się ogniwem jej upowszechniania. Dlatego warto myśleć. I warto zatrzymać się, zanim się pochopnie uwierzy w to, co wyświetla ekran.
Twarzą kampanii został Karol Strasburger – znany, lubiany, od lat obecny na ekranach. Dla wielu osób to twarz, której po prostu się ufa. Tym bardziej że nigdy nie angażuje się po żadnej ze stron politycznego sporu. I właśnie o to chodziło – o kogoś, kto nie wzbudza kontrowersji, nie jest kojarzony z żadną opcją polityczną, a jednocześnie jest rozpoznawalny.
— Jeśli ktoś wykorzystuje znaną twarz, by zachęcać do głosowania na konkretnego kandydata, a ta osoba nigdy tego nie powiedziała, to jest nie tylko manipulacja, to realne zagrożenie. Bo ludzie ufają. I mogą podejmować decyzje, które nie są naprawdę ich — wskazuje Strasburger zapytany, dlaczego wystąpił w kampanii „Nie pozwól sobie odebrać głosu”.
Trzy spoty. Trzy historie. I jedno pytanie: komu naprawdę ufasz?
Kampania składa się z trzech 30-sekundowych odcinków, które pokazują, jak łatwo dziś manipulować obrazem i emocjami. Reżyserem kampanii jest Pascal Pawliszewski – twórca znany z wykorzystywania nowoczesnych technologii narracyjnych. Spoty zostały zrealizowane z użyciem technologii Virtual Production.
— Postawiliśmy na technologię Virtual Production, która pozwala w czasie rzeczywistym kreować przestrzeń – i rozsadzać ją od środka. W jednym ze spotów pokój bohaterki dosłownie rozpada się na oczach widza, przeistaczając się w cyfrowy chaos. To była metafora tego, jak dezinformacja niszczy poczucie bezpieczeństwa – mówi reżyser kampanii. Choć każdy ze spotów dotyka innego zjawiska – błędów poznawczych, mechanizmu udostępniania emocjonalnych treści czy deepfake’ów – ich wspólnym mianownikiem jest atmosfera niepewności.
— Od początku wiedzieliśmy, że chcemy stworzyć coś więcej niż spot. Chcieliśmy pokazać, jak wygląda moment zetknięcia się z dezinformacją – z poziomu emocji, przestrzeni, technologii. I jak łatwo się w tym wszystkim pogubić — dodaje reżyser.
W jednym z odcinków widzowie zobaczą Karola Strasburgera, który gra… samego siebie — znaną postać telewizyjną. Protagonista spotu zostaje skonfrontowana z własnym wizerunkiem, który został zmanipulowany przez sztuczną inteligencję. To mocna, osobista scena, oparta na jego realnych doświadczeniach związanych z nieuprawnionym wykorzystywaniem wizerunku w fałszywych kampaniach reklamowych.
— Karol mierzy się z tym na co dzień – oszuści regularnie podszywają się pod jego nazwisko, tworzą fikcyjne inwestycje, zakładają fałszywe profile, nawet zbierają pieniądze rzekomo w jego imieniu. Dlatego ten temat jest mu tak bliski. Nie musiał niczego grać — mówi Pascal Pawliszewski.
Dezinformacja działa, bo trafia w emocje
Z najnowszego międzynarodowego badania IPSOS wynika, że aż 94% respondentów przyznało, że przynajmniej raz zostało wprowadzonych w błąd przez fałszywą informację, zanim zorientowali się, że to manipulacja. Większość z badanych uważa, że dezinformacja miała już realny wpływ na politykę w ich kraju – a 87% obawia się, że wpłynie także na nadchodzące wybory. To pokazuje skalę i realność zagrożenia, przed którym stajemy również w Polsce.
— Dezinformacja nie zawsze jest agresywna. Czasem wygląda jak mem, krótki filmik, znajomy głos. Zawsze jednak ma jeden cel: wpłynąć na emocje i odruchowe reakcje – mówi Magda Wilczyńska. – Nie ma znaczenia, na kogo chcesz zagłosować. Ważne, żeby to była Twoja decyzja. Oparta na faktach, nie na manipulacji. Dlatego robimy tę kampanię — dodaje.
Choć dezinformacja może dotknąć każdego, z badań NASK wynika, że szczególnie narażone są kobiety w wieku 35-44 – aktywne użytkowniczki internetu i mediów społecznościowych, które często równolegle korzystają z tradycyjnych źródeł informacji, takich jak telewizja. Wiedza o tym określiła, jak ma wyglądać kampania – kogo pokazać, jaki język wybrać, w jakich kanałach się pojawić i jak mówić o trudnych tematach bez dystansu, ale też bez moralizowania. To do nich w pierwszej kolejności chcemy trafić z naszym przekazem. Ale nie tylko. Kampania mówi do wszystkich, bo każdy z nas może paść ofiarą manipulacji. I każdy z nas może powiedzieć: „stop”. Zatrzymać się. Sprawdzić źródło. Nie udostępniać dalej – takie słowa wybrzmiewają w niemalże każdej publikacji, które wychodzą spod pióra analityków i ekspertów pracujących w Ośrodku Analizy Dezinformacji NASK. Celem spotów jest to, aby je utrwalić w społeczeństwie, aby stały się one podstawowym zachowaniem przy konsumowaniu informacji.
Nie pozwól sobie odebrać głosu – i zobacz, jak się przed tym bronić
— Każdy z nas może mieć wpływ na to, jak wygląda przestrzeń informacyjna w Polsce — mówi Radosław Nielek, dyrektor NASK. — I właśnie to chcemy tą kampanią pokazać: że nie jesteśmy bezradni. Że mamy wybór i narzędzia, żeby się chronić. NASK podejmuje konkretne działania na rzecz cybebezpieczeństwa i walki z dezinformacją. Ale każdy z nas może dołożyć tu swoją cegiełkę. Wystarczy czasem po prostu się zatrzymać, zadać pytanie, skąd pochodzi dana informacja. Weryfikuj – nie wierz od razu. Nie ufaj przypadkowym źródłom. I nie udostępniaj pochopnie. To naprawdę może wystarczyć, żeby przerwać łańcuch dezinformacji.
Do tego samego zachęca reżyser kampanii, Pascal Pawliszewski, który podkreśla, że skuteczna komunikacja musi nie tylko informować, ale przede wszystkim poruszać.
–Nie chodzi o to, by straszyć. Chodzi o to, żeby dać ludziom narzędzia. I przypomnieć, że głos, który oddajesz, naprawdę należy do Ciebie – ale tylko wtedy, gdy podejmujesz decyzję świadomie — dodaje Pawliszewski.
Kampania potrwa aż do wyborów prezydenckich. Wszystkie spoty, dodatkowe materiały edukacyjne i formularz do zgłaszania incydentów dostępne są na stronie: www.bezpiecznewybory.pl.
Wyróżnione aktualności
Szeroki front małych systemów na Impact’25
Wbrew pozorom zapewnienie cyfrowego bezpieczeństwa w gminie jest trudniejsze niż w banku – mówił w dyskusji podczas Impact’25 Radosław Nielek, dyrektor NASK. W jednej gminie może znajdować się jednocześnie wiele różnych systemów informatycznych – wodociągów, szkół, placówek medycznych.
NASK o krok przed cyberprzestępcami. Forum Bezpieczeństwa Banków 2025
Kradzież tożsamości, ataki na infrastrukturę i próby manipulacji danymi. Sektor finansowy jest na pierwszej linii frontu w walce z cyberprzestępcami. NASK – jako lider w dziedzinie cyberbezpieczeństwa - wychodzi naprzeciw tym wyzwaniom. – Udział w Forum Bezpieczeństwa Banków to dla nas okazja do poznania realnych potrzeb sektora bankowego i wdrożenia konkretnych działań – mówił Piotr Bisialski, kierownik zespołu NASK Incident Response Team.
PLLuM rośnie w siłę
600 tysięcy promptów wpisanych w okienko PLLuMa i nowości, od których dzielą nas nie lata, a zaledwie tygodnie – kolejne modele i prototyp inteligentnego asystenta. W siedzibie NASK w Warszawie spotkali się wszyscy uczestnicy konsorcjum HIVE AI. Grupy, która ma za zadanie rozwijać i wdrażać polski model językowy (PLLuM).
Rozkwitnij z MAK. Program Mentoringu Aktywnych Kobiet nabiera barw
Podnieś swoje kompetencje z zakresu cyberbezpieczeństwa i wejdź na rynek nowych technologii! Już kilkaset kobiet zgłosiło chęć udziału w programie MAK (Mentoring Aktywnych Kobiet), ogłoszonym przez NASK we współpracy z Ministerstwem Cyfryzacji. Zostań jedną z nich — zgłoś swój udział i rozwiń skrzydła w indywidualnym programie mentoringowym. Nabór trwa do końca maja.
Najnowsze aktualności
PLLuM w nowej odsłonie. Rodzina polskojęzycznych modeli językowych się powiększa
Polska sztuczna inteligencja przyspiesza. Model PLLuM został zaktualizowany i zoptymalizowany. Teraz potrafi m.in. tworzyć oficjalne e-maile czy wnioski i lepiej formatuje odpowiedzi. To pierwsza aktualizacja wydana pod marką HIVE AI i wyraźny sygnał, że projekt nie zwalnia tempa.
EZD RP. Fundament cyfrowej administracji w Polsce
W Polsce trwa cyfrowa rewolucja. Do 2028 roku z urzędów znikną papiery, drukarki, ksera i archiwa na tomy akt. Zamiast tego będzie cyfrowa administracja. Polskie samorządy otrzymają ją bezpłatnie dzięki systemowi EZD RP. Opracowany przez NASK i wdrażany przez Instytut we współpracy z Ministerstwem Cyfryzacji system EZD RP jest fundamentem, na którym budowana jest trwała, strategiczna zmiana – dokumentacja w chmurze.
Czy ktoś cię obserwuje? O cyberbezpieczeństwie kamer
Kamery są naszymi cyfrowymi strażnikami. Chronią, zapewniają spokój ducha, czuwają, kiedy śpimy albo wyjeżdżamy na weekend. Ale co stanie się, gdy pewnego dnia to nie ty spojrzysz - tylko ktoś spojrzy za ciebie?